Najgorszy film jaki widziałem od wielu lat. Fatalna fabuła (jeżeli można nazwać to fabułą), prowadzi widza do niczego. Przez cały film nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi, a sam koniec niczego nie wyjaśnia. Jest morderca - OK, ale dlaczego zabija????? Większość scen jest bez sensu. Operator był chyba pijany, bo trzęsie kamerą osiągając szczyty absurdu. Jak obraz przestaje skakać, to robi się nieostry. Zupełny chaos. Meg Rayan jest tak aseksualna, że robi się niedobrze. Szkoda pieniędzy. Tyle kasy poszło w błoto!!!